poniedziałek, 12 października 2015

TURYSTYKA KOSMICZNA CZ.II - PRAWA WŁASNOŚCI

www.entrepreneur.com

W drugiej części Turystyki kosmicznej zajmę się zagadnieniem praw własności w przestrzeni kosmicznej. 

Prawa własności w przestrzeni kosmicznej stanowią kolejne wyzwanie. Układ kosmiczny bazuje na zasadzie niezawłaszczalności kosmosu, a więc jest przestrzenią wolną od prawa własności oraz innych praw rzeczowych. Z jednej strony zasada ta zapobiega „prywatyzacji” kosmosu a z drugiej stanowi barierę dla dalszej eksploracji kosmosu.

Układ kosmiczny w art. 8 stanowi, że: „własność obiektów kosmicznych wypuszczonych w przestrzeń kosmiczną……. pozostaje nienaruszona w czasie ich przebywania w przestrzeni kosmicznej lub na ciele niebieskim, jak również po ich powrocie na Ziemię”. Może to doprowadzić do wniosku, że tak określone prawo własności przysługuje jedynie państwom stronom Układu. Na dodatek art.12 można zinterpretować jako ograniczenie praw wyłącznych w korzystaniu z przedmiotu własności. Przewiduje on, że „wszystkie stacje, urządzenia, wyposażenie pojazdy kosmiczne na Księżycu i naiwnych ciałach niebieskich są dostępne na zasadzie wzajemności, dla przedstawicieli innych Państw- Stron Układu”.

Ponadto Układ o Księżycu stanowi, że ani powierzchnia, ani to, co znajduje się pod jego powierzchnią nie stanowi własności jakiegokolwiek państwa, organizacji międzynarodowej lub krajowej, instytucji państwowej ani pozarządowej ani też osoby fizycznej. Umieszczenie personelu, pojazdów kosmicznych, wyposażenia, urządzeń, stacji i instalacji nie tworzy prawa własności do żadnej części powierzchni ani tego, co znajduje się pod jego powierzchnią.  

Zakładając, że wraz z rozwojem turystyki kosmicznej pojawią się stałe bazy służące do pobytu ludzi choćby na Księżycu, to prawo kosmiczne w obecnym kształcie nie zapewni ich „właścicielom” żadnej ochrony. Prawda jest taka że żaden inwestor prywatny nie zainwestuje ogromnych pieniędzy w podbój kosmosu, jeśli nie są zabezpieczone jego nakłady. Bez tych gwarancji wynikających z patentów i innych praw własności intelektualnej wielu prywatnych inwestorów w ogóle nie zgodziłoby się choćby na współpracę z Międzynarodową Stacją Kosmiczną. 

Warto więc byłoby stworzyć prawa quasi-własnościowe do dóbr szczególnego rodzaju, tak jak to ma miejsce w przypadku Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego, który przyznaje państwom miejsce na orbicie geostacjonarnej. Polega to na przyznaniu  danemu państwa prawa o charakterze erga omnes do korzystania z danego fragmentu orbity geostacjonarnej. Znalezienie więc złotego środka, który chroniłby interesy całej ludzkości i chroniłby interesy osób prywatnych jest nader ciekawy ale też bardzo pilny.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz